niedziela, 9 marca 2014

Kilka słow o moich włosach...

Hej Kochane!
Dziś pomyślałam, że napisze o moich włosach.
Zacznę od ''wakacji 2013''. Na wakacjach miałam włosy około 6 cm poniżej biustu, czyli dosyć długie. Były bardzo zdrowe, błyszczące...
Przez całe wakacje, praktycznie po każdym myciu prostowałam włosy, mimo to nie były mocno zniszczone, ale wpadłam na pomysł, żeby obciąć je w literę  V i tak też zrobiłam.. beż zastanowienia zrobiłam to.. u koleżanki. To  nie był dobry pomysł bo po pierwsze poszło baaardzo dużo włosów z długości a po drugie były mega krzywo obcięte...:c Tak to jest jak nie oddajesz ise w ręce profesjonalisty.. Ale nauczka musi być.. Postanowiłam, że zanim pójdę do fryzjera trochę je zapuszczę i tak zrobiłam. Zapuszczałam włosy około 4 miesiące... i w końcu z ogromnym strachem wybrałam się do fryzjera. Poszłam do znajomej fryzjerki, która naprawdę wspaniale wyrównała mi włosy :) ale przy tym też nie straciłam dużo na długości. Od tamtej pory ( to było gdzieś w styczniu) postanowiłam zabrać się za włosy pod kątem ''wzrostu''. Na rynku mamy na prawdę wiele wiele wiele kosmetyków do tego przeznaczonych.. droższych, tańszych... ja jednak wybrałam coś bardziej naturalnego ''domowego'', olejek rycynowy. I tak zaczęłam zabawę z tym olejkiem.. Szczerze.. nienawidzę konsystencji tego olejku i tego jakie włosy są po jego nałożeniu.. Pomyślałam że zaczne picie drożdży ale to nie wypaliło.. przez zapach ;D Okropny! No ale po olejku no i oczywiście codziennej pielęgnacji włosy w ciągu 3 miesięcy urosły mi 6 cm! To dla mnie bardzo dużo bo ja farbuję włosy.Jestem zachwycona, jeżeli wy nie próbowałyście tego olejku to naprawdę POLECAM. Daje radę a jego cena jest na kieszeń każdego :)
Dajcie znać jak u was z wzrostem włosów>
Margaret^^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz